sobota, 26 grudnia 2009

Święta

okazało się, że nie lubię kokosowych M&M's...

poniedziałek, 21 grudnia 2009

kupamięci

no i mróz w końcu odpuścił... dobrze.. dziś jeszcze rano -14 stopni i musiałem trzy razy moją Franię prosić, by zechciała zawarczeć. ale w końcu zamruczała. za to po południu tylko -4 . ale pada:



w końcu śnieg lepiący też będzie.. jak za dawnych lat, w ubiegłym wieku...


jak miło...

.. i tak stopnieje.. wszystkie ukryte psie kupy ukażą swe rozmiękłe oblicza i znowu będzie trzeba skakać slalomem, nawet po chodnikach. i będzie 5 stopni ciepła to będą śmierdzieć...
... i Wesołych Świąt !



i to oddaje mój Świąteczny Nastrój . hehe..





a tu nieoczekiwanie Mojej Osobistej Frani stuknęło w sobotę 270 tys km ! ja w jej wieku nie miałem takiego przebiegu... trzeba oblać.

sobota, 19 grudnia 2009

myszy i ludzie

no i stało się !
prawie tydzień do Wigilii a ja już prezent dostałem !

płochliwe to jeszcze, nie oswojone, ale już współpracujemy ! grunt to mieć swojego Mikołaja. WŁAŚCIWEGO Mikołaja... który przez śnieg i zawieruchę, mróz i ciemności jest gotów przyjechać z dalekiej krainy i dostarczyć radość...
.. i jeszcze mięciutki jak kaczuszka futeralik dla DELLoriana... ach !!
tak bardzo miło.. mimo Świąt nadchodzących..

i Oczy zza lodówki przegonił...

piątek, 18 grudnia 2009

oczy zza lodówki #2

właśnie.

czasami widuję Oczy, przeważnie wieczorami, gdy najlepsze warunki do żerowania mają...
najczęściej za lodówką siedzą i się patrzą. czasami któreś nawet mrugnie...

znam je dobrze.

to brudna, poczochrana Zazdrość

która piszczy czasami ciszej, czasami głośniej,




kostropaty i zezowaty Wykrywacz Nieścisłości w Wypowiedziach

z wieczną chrypką. chrząkający niby przypadkiem, gdy coś mu się spodoba.



oraz wodnistooki Co-Ty-Nie-Powiesz.

generalnie uzdolniony bardziej mimicznie niż fonetycznie..

mam się z nimi... czasami, jak tupnę głośniej, to chowają się i nie wyglądają przez długi czas.

głupie.

wtrącają się do wszystkiego..

kiedyś, będąc w leniwym błogstanie, usłyszałem Ich mlaskającą egzaltację, gdy usłyszałem w telefonie od osoby Będącej-Na-Dobrej-Drodze-Do-Przyjaźni:
"czy możemy zaprzestać kontaktów w dotychczasowej formie ?".

Zalodówkowe Party trwało chyba z miesiąc...

ech..

Aeryn mówi, bym nie pozwalał im wyłazić zza lodówki... a co ja mogę ? same się tam czochrają i pielęgnują... wredoty.. pewnie za to na Nią mają "Fffu !" i dokuczają bez przerwy.

ale dosyć o mnie.

mówcie : co tam u Was :

jak Wam się podobam ?


oczy zza lodówki

ech, grudzień... albo pada (czymkolwiek) albo nie. w tv - paradoksalnie: ostrzegali o niskich temperaturach do -13 w Stolycy oraz o błocie pośniegowym na drogach. taka ambiwalencja warunków.
najlepiej zalec półleżąco ze szklanicą na skórach jakowyś przy ogniu buzującym... ech..


Aeryn mnie pociesza:
+ 20°C Grecy zakładają swetry (jeśli je tylko mogą znaleźć).
+ 15°C Jamajczycy włączają ogrzewanie (oczywiście, jeśli je mają).
+ 10°C Amerykanie zaczynają się trząść z zimna. Rosjanie na daczach
sadzą ogórki.
+ 5°C Można zobaczyć swój oddech. Włoskie samochody odmawiają
posłuszeństwa. Norwedzy idą się kąpać do jeziora.
0°C W Ameryce zamarza woda. W Rosji woda gęstnieje.
- 5°C Francuskie samochody odmawiają posłuszeństwa
- 15°C Kot upiera się, że będzie spał z tobą w łóżku. Norwedzy
zakładają swetry.
- 17.9°C W Oslo właściciele domów włączają ogrzewanie. Rosjanie
ostatni raz w sezonie wyjeżdżają na dacze.
- 20°C Amerykańskie samochody nie zapalają.
- 25°C Niemieckie samochody nie zapalają. Wyginęli Jamajczycy.
- 30°C Władze podejmują temat bezdomnych. Kot śpi w twojej piżamie
- 35°C Zbyt zimno, żeby myśleć. Nie zapalają japońskie samochody.
- 40°C Planujesz przez dwa tygodnie nie wychodzić z gorącej kąpieli.
Szwedzkie samochody odmawiają posłuszeństwa.
- 42°C W Europie nie funkcjonuje transport. Rosjanie jedzą lody na
ulicy.
- 45°C Wyginęli Grecy. Władze rzeczywiście zaczynają robić coś dla
bezdomnych.
- 50°C Powieki zamarzają w trakcie mrugania. Na Alasce zamykają
lufcik podczas kąpieli.
- 60°C Białe niedźwiedzie ruszyły na południe.
- 70°C Zamarzło piekło.
- 73°C Fińskie służby specjalne ewakuują świętego Mikołaja z
Laponii.
Rosjanie zakładają uszanki.
- 80°C Rosjanie nie zdejmują rękawic nawet przy nalewaniu wódki.
- 114°C Zamarza spirytus etylowy. Rosjanie są wkurwieni.



nawet jak słońce przebłyskuje, to nie powód do radości, bo okulary bedzie trzeba założyć ciemne z UV filtrem, ponieważ razi w błękitne oczyska Wielce Wam Oddanego i Piszącego Te Słowa.




...cdn

czwartek, 17 grudnia 2009

By zadać właściwe pytanie, trzeba znać chociaż część odpowiedzi.

... a moze to nowy lap, którego sobie wziąłem byłem zaimplantowałem z okazji urodzin ostatnich -nastu, mnie natchnął do zrobienia czegoś ... ? bo nie wykorzystywać możliwości/zdolności mego DELLoriana, to grzech. Chociaż już dziś pokazał mi Blue Screen of Death. ale pomogło mu wstrząśnienie i zajrzenie pod maskę.







Ale zdążyłem zrobić FFffuu !!




...


hehe
a właśnie zostałem oceniony:
- bloga piszę.
na to Koleżanka Ma Serdeczna:
- no tak, w tym wieku...

czy to tak jest zdeterminowane ? pewnien wiek osiągasz i już wiadomo, co zrobisz: samochód bez dachu... apaszka na szyję.... bloga... ? hmm...

By zadać właściwe pytanie trzeba znać chociaż część odpowiedzi.

więc jak ? - znam cząstkę odpowiedzi ? czy to już na mnie czas ? czy po to piszę, by w swej niezmierzonej zarozumiałości nauczać innych - Braci Mniejszych ? objawiać Wszystkie Prawdy Życiowe ?
ba ! już od dawna próbuję... słyszeliście Ogólną Teorię Wszystkiego ? :
"Nic nie jest tym, czym się wydaje. Jest tym, czym jest. "
logika. powinna byc obowiązkowa w szkole.
no już - koniec wykładu.

środa, 16 grudnia 2009

.. na początku była ciemność i ZAMYSŁ...

no własnie. na początku była wielka czarna dziura... nic - bladego pojęcia o hateemelu i bloggersowaniu... ale co tam..

NIECHAJ SIĘ STANIE !

światłość nie wybuchła, oczywiście (lub "wiście oczy" - jak to Aeryn mawia), ale powstał zamysł już "materialniejszy", o ile w Sieci może być coś materialnego... no, zobaczymy, jak go wyhoduję... . to chyba przez ten nów dzisiejszy... tak 45 minut temu był. a - wiadomo - nie ma Księżyca - można wszystko !
więc skorzystałem... ciekawe, co będzie jak przy Jego Świetle zobaczę to przedsięwzięcie...
no cóż : pożyjemy - pomartwimy..
na razie: START !